2013-01-27

WARSZTAT - Projekt "Kompresor" [18]

FILTR POWIETRZA WLOTOWEGO

W celu ochrony oleju w agregacie przed zanieczyszczeniem, zasadne jest zamontowanie filtra powietrza wlotowego. Powszechnie stosowanym rozwiązaniem jest użycie samochodowego filtra paliwa starego typu (nowego typu posiadają metalowe obudowę). Konstrukcja filtra jest standardowa, elementem filtrującym zanieczyszczenia jest papierowa wkładka. Filtr nie jest rozbieralny, ale przeźroczysta obudowa pozwala kontrolować jego stan. W sprzedaży dostępne są różne rozmiary filtrów o różnej konfiguracji króćców podłączeniowych na węża o średnicy wewnętrznej 6 lub 8mm. Jest to element bardzo tani, kosztował 8zł.

Montaż w obudowie nie był taki prosty, chwilę trwało wymyślenie odpowiedniego sposobu montażu. Filtr został zamontowany opaskami do spinania kabli elektrycznych do długich śrub zamocowanych do obudowy w pozycji pionowej (pozycja pracy dowolna). Szczegóły dobrze widać na zdjęciach. Z tego co zauważyłem profesjonalne filtry do sprężarek warsztatowych mają kilka otworów wlotowych, ale to pewnie wynika z ich dużej wydajności. Mógłbym odciąć jeden króciec i wywiercić dodatkowe otwory w obudowie, ale nie ma takiej potrzeby. Dodatkowo nie chcę się pozbywać możliwości wspomagania się odsysaniem powietrza przy wykonywaniu odlewów z żywicy, w celu uniknięcia bąbli, ale to jest temat na przyszłość. Poza tym nie wiem, czy kompresor w roli pompy próżniowej się sprawdzi.

W związku z tym, że króciec filtra pozwalał tylko na zastosowanie węża o średnicy wewnętrznej 6mm, musiałem trochę oszlifować rurkę wystającą z agregatu (kupiony metr węża 8mm okazał się niepotrzebny). O ile samo szlifowanie przy pomocy multiszlifierki przebiegło bez problemu, to w związku z tym, że filtr zamontowałem na górze, konieczne było odgięcie rurki do góry i to dość znacznie. Rurkę odgiąłem opisaną wcześniej metodą przy użyciu kluczy oczkowych. Rurka trochę się zdeformowała, ale nie pękła i nie spłaszczyła się. Do zamocowania użyłem metalowej obejmy, choć na "ssaniu" nie jest to koniecznością.


MONTAŻ WŁĄCZNIKA  /  UZIEMIENIE OBUDOWY

Z prac związanych z elektryką pozostało podłączenie włącznika, z którego ma wychodzić kabel podłączeniowy. Mimo, że kupiłem czterometrowy odcinek kabla, nie zdecydowałem się na jego użycie. Pierwotnie planowałem, że kabel będę owijał wkoło uchwytu, ale ostatecznie uznałem to za rozwiązanie kłopotliwe i wykonałem krótki przyłącz, który po prostu wkładam do środka obudowy.

W związku z tym, że kabel wychodzi z włącznika, aby uodpornić go na wyrywanie, wykonałem go z jednego kawałka prowadzącego od presostatu, zamocowanego do włącznika opaskami do kabli. Włącznik zwiera bądź rozwiera przewód fazowy - brązowy, który po rozcięciu wykończyłem zaciśniętymi konektorami widełkowymi, które zacisnąłem specjalnymi kleszczami (zestaw kleszcze + 100 różnych konektorów kupiłem w rozsądnej cenie 20zł - czego oczywiście nie wliczam do kosztów wykonania kompresora).

Dla bezpieczeństwa uziemiłem metalową obudowę wyprowadzając żółto-zielony (pozyskany z kabla) przewód ochronny z presostatu (VanilaIce - dziękuję za podpowiedź).


MODYFIKACJA POZYSTORA

Oparty na pozystorze układ rozruchowy posiada wady, o których pisałem już wcześniej. Postanowiłem przyjrzeć się temu elementowi z bliska. Otwarcie obudowy okazało się bardzo łatwe, wystarczyło lekko podważyć zaczepy. Sam pozystor, to rozgrzewający się dysk, który przed kolejnym impulsem otrzymanym od presostatu musi się wychłodzić, by zainicjować rozruch agregatu. Czyli kluczowa jest szybkość schładzania się tego elementu. Wniosek nasuwa się sam - zamknięta obudowa spowalnia w zasadniczy sposób szybkość chłodzenia pozystora. Wykonanie otworów wymusi obieg powietrza na zasadzie konwekcji. Unoszenie się w górę ciepłego powietrza spowoduje zasysanie od dołu zimnego, co przyspieszy w chłodzenie. W obudowie wykonałem kilka otworów, choć plastik jest bardzo twardy. Ja nie wymontowałem pozystora z obudowy (nie chciał się wyciągnąć, a nie chciałem go uszkodzić przy jakimś siłowym wyciąganiu), więc musiałem uważać, by go nie uszkodzić. Oczywiście im więcej otworów tym powinniśmy uzyskać lepszy efekt. Dodatkowo kilka otworów wykonałem w osłonie pozystora (puszka podtynkowa).


NAKLEJKI OSTRZEGAWCZE

Pokusiłem się o wykonanie kilku nalepek ostrzegawczych, których wzory stosowane w sprężarkach znalazłem w jakiejś instrukcji obsługi. Wybrałem trzy najistotniejsze: "Uwaga napięcie", "Uwaga gorąca powierzchnia" oraz "Uwaga przewody pod ciśnieniem". Wydrukowane na drukarce znaki zalaminowalem i przykleiłem klejem typu super glue.


POZYCJE PRACY WŁĄCZNIKA

Wybrany przeze mnie włącznik niestety nie świeci i w ogóle słabo widać w jakiej jest pozycji. W związku z tym istotne było czytelne opisanie na nim pozycji włączony / wyłączony. Miałem akurat kupione dawno temu w Lidlu naklejki "kółeczka", które były sprzedawane przy okazji oferty kalendarzy, do zaznaczania na nich ważnych wydarzeń. Przydały się teraz idealnie, zwłaszcza że są z folii, a nie papieru, więc powinny być dość trwałe. Przed przyklejeniem odtłuściłem powierzchnię, by dobrze się trzymały. Wyglądają bardzo ładnie i są czytelne. Oczywiście opisanie pozycji można wykonać np. markerem.



PLAN: 300,00zł
POPRZEDNIO WYDANO: 750,00

TERAZ WYDANO: 8,00zł
--------------------------------------------------
ŁĄCZNIE WYDANO: 758,00zł
PLAN PRZEKROCZONO O: 458,00zł




Pozostałe części relacji:
[1][2][3][4][5][6][7][8][9][10][11][12][13][14][15][16][17][18][19][20][21][22][23][24]

2013-01-22

INNE - BROTHERS AT WAR TV - Nasz kanał na You Tube

W związku z tym, że tekst oraz zdjęcia nie zawsze są w stanie kompleksowo przedstawić dane zagadnienie, postanowiłem założyć ściśle powiązany z blogiem kanał na You Tube. Kanał filmowy nie będzie samodzielnym bytem, a jedynie uzupełnieniem bloga, czyli miejscem gdzie będziemy mogli umieszczać powiązane z poruszanymi tematami filmy. Na początek dostępne są trzy nagrania związane z projektem "Kompresor", który od jakiegoś czasu dominuje na blogu.

BROTHERS AT WAR TV


2013-01-21

WARSZTAT - Projekt "Kompresor" [17]

Zapraszam do oglądnięcia trzech filmów przedstawiających testy funkcjonowania kompresora, których nagranie przyczyniło się do powstania powiązanego z blogiem kanału na You Tube - BROTHERS AT WAR TV.

Sprzęt nie jest całkiem skończony i wymaga jeszcze paru drobnych prac, ale dzięki brakowi obudowy presostatu dobrze widać jego działanie. Filmy na pierwszy rzut oka są nudne, ale powinny zaciekawić osoby zainteresowane tematem budowy "lodówkowca".


DZIAŁANIE WYŁĄCZNIKA CIŚNIENIOWEGO I ODPRĘŻNIKA



Film przedstawia:
  • uruchomienie agregatu poprzez włączenie prądu,
  • proces napełniania pustego zbiornika powietrzem,
  • zadziałanie wyłącznika ciśnieniowego przy ciśnieniu ~7bar,
  • zadziałanie odprężnika (zaworu odprężającego) zainicjowane wyłączeniem presostatu - charakterystyczny syk powietrza.

Uwagi:
  • zintegrowany z presostatem firmy NE-MA odprężnik został zmodyfikowany w celu poprawnej pracy z agregatem o małej wydajności.


DZIAŁANIE WŁĄCZNIKA CIŚNIENIOWEGO



Film przedstawia:
  • spadek ciśnienia w zbiorniku sprężonego powietrza spowodowany otwarciem zaworu odcinającego,
  • zadziałanie włącznika ciśnieniowego przy ciśnieniu ~5 bar (włączenie agregatu),
  • zadziałanie wyłącznika ciśnieniowego przy ciśnieniu ~7 bar (wyłączenie agregatu),
  • zadziałanie odprężnika zainicjowane wyłączeniem presostatu.


TEST UKŁADU ROZRUCHOWEGO AGREGATU


Film przedstawia:
  • sekwencje następujących po sobie prób uruchomienia agregatu, wymuszonych spadkiem ciśnienia w zbiorniku, powodującym zadziałanie włącznika ciśnieniowego. 

Uwagi:
  • czas napełniania zbiornika od 5 do 7 bar jest stały i wynosi ~48 sekund,
  • czas między kolejnymi wymuszeniami włączenia agregatu był każdorazowo skracany,
  • czasy między kolejnymi wyłączeniami agregatu (rozpoczęcie stygnięcia pozystora), a włączeniami agregatu (nagrzewanie się pozystora) wynosiły:
    1 próba: 49 sekund (agregat się uruchomił)
    2 próba: 27 sekund (agregat się uruchomił)
    3 próba: 10 sekund (agregat się NIE uruchomił).

Wnioski:
  • bardzo szybkie opróżnienie zbiornika (10 sekund) powoduje nie wychłodzenie się pozystora do temperatury powodującej przewodzenie przez niego prądu zwierającego uzwojenie rozruchowe agregatu (rozruch nie następuje),
  • tak szybki spadek ciśnienia przy malowanie aerografem wydaje się niemożliwy, dlatego czas między kolejnymi uruchomieniami agregatu powinien być wystarczająco duży by pozystor wychłodził się i bezproblemowo uruchomił agregat,
  • jednak w przypadku problemów z częstym rozruchem agregatu, trzeba będzie wymienić pozystor na układ rozruchowy oparty na cewce.

2013-01-20

WARSZTAT - Projekt "Kompresor" [16]

MODYFIKACJA ODPRĘŻNIKA

Problemy z rozruchem agregatu przy ciśnieniu w przewodzie tłocznym, rozwiązuje poprawne funkcjonowanie zaworu odprężającego - tzw. "odprężnika". Niestety przeprowadzone próby wykazały, że zintegrowany z presostatem firmy NE-MA odprężnik nie działa prawidłowo. Powód to niska wydajność agregatu typu lodówkowego - tego typu presostat jest przeznaczony do typowych tłokowych sprężarek warsztatowych, w których szybkość napełniania zbiornika jest duża (lakierowanie pistoletem, używanie narzędzi pneumatycznych, etc.).

Aby "poznać wroga" musiałem go wymontować. Pierwszym problemem było to, że musiałem wyciągnąć wcześniej umieszczony w nim czarny, poliamidowy przewód 6mm. Okazało się to bardzo trudne, gdyż jego mocowanie jest na wcisk, a wyciągnięcie blokują małe ząbki.* Niestety nie ma żadnego kołnierza, który te ząbki (wbijające się w przewód) cofnął. Wcześniej na próbę włożyłem niebieski, poliuretanowy przewód, który jest bardziej miękki i bez problemu go wyciągnąłem (ząbki go porysowały, ale dał się wyciągnąć). Skończyło się tak, że po odcięciu przewodu, to co zostało rozcinałem spiczastym nożem chirurgicznym, aż w końcu jakoś wyciągnąłem resztki przewodu. Względy estetycznie odchodzą na bok i na pewno czarnego przewodu już do odprężnika nie wsadzę.

Aby wymontować odprężnik zdecydowałem się rozmontować presostat przy użyciu klucza płaskiego i nasadkowego. Nie było to łatwe, bo do dwóch śrub z tyłu miałem bardzo utrudniony dostęp. Cóż, po jego rozmontowaniu okazało się, że da się wymontować odprężnik bez rozkręcania śrub. Z boku znajduje się plastikowa zawleczka, którą należy wyciągnąć. Przynajmniej dokładnie poznałem budowę urządzenia i przy okazji zakonserwowałem gumową membranę sylikonem do uszczelek, co powinno wydłużyć jej żywotność. Poza tym powstały chyba dość unikalne (ja nie natrafiłem) zdjęcia rozmontowanego presostatu, które mogę opublikować.


Odprężnik to zawór typu NO (normalnie otwarty). Sprężyna utrzymuje zawór w pozycji otwartej, aby go zamknąć, należy pokonać jej opór. Odpowiednio duży wzrost ciśnienia przed zaworem, powoduje jego zamknięcie. Zawór w pozycji zamkniętej charakteryzuje się wystającym mosiężnym bolcem. Podczas zadziałania wyłącznika ciśnieniowego i wyłączenia agregatu, jeden jego z elementów uderza w bolec, powodując otwarcie zaworu i opróżnienie przewodu tłocznego (element ten zaznaczony jest czerwonym kółkiem na ostatnim zdjęciu). Taki efekt muszę uzyskać.

Obudowa odprężnika w moim presostacie okazała się plastikowa. Zawór wykonany z mosiądzu jest w nią wciśnięty, więc ciężko będzie cokolwiek z nim zrobić. Pierwszym pomysłem było zatkanie otworu bocznego, ale niestety nic to nie pomogło, bo powietrze wylatywało otworem znajdującym się na górze z którego wystaje mosiężny bolec. Drugim pomysłem było zwężenie przewodu przy pomocy plastikowej rurki od wkładu z długopisu. Założyłem, że zgodnie z zasadą stałego natężenia przepływu**, mniejszy przekrój przewodu wymusi większą prędkość powietrza na jego wylocie, co wywrze wystarczający nacisk na znajdujący się ~2mm za końcem przewodu tłoczek zaworu. Niestety też nic nie wskórałem.


Jedyne co pozostało, to osłabić sprężynę, co można osiągnąć przez np. jej przycięcie, czyli skrócenie. Niestety od dołu nie było szans się do niej dostać, pozostała jedynie droga od góry, czyli przez plastik oraz liczenie na to, że nie ma tam jakiejś mosiężnej podkładki. Zadanie, które mnie czekało było iście chirurgiczne i właśnie z chirurgicznego narzędzia postanowiłem skorzystać. Użyłem skalpela 25A, gdyż jest bardzo spiczasty i dość elastyczny, więc nie powinien się ułamać przy tej operacji. Dla bezpieczeństwa założyłem okulary ochronne.

Sama "operacja" polegała na bardzo precyzyjnym wycinaniu i pogłębianiu otworu wkoło metalowego bolca i trochę przypominała wytaczanie otworu. Zagłębiałem się stopniowo w obudowę, ale kształt otworu jaki uzyskiwałem był stożkowy. Zachodziło ryzyko, że ten sześciokątny plastik odpadnie, bo pod nim znajdowało się mocne przewężenie, w które wchodzi mocująca odprężnik zawleczka. Na głębokości ~5mm w końcu dotarłem do sprężyny. Na szczęście opierała się ona od tej strony na plastiku, więc po odpowiednim poszerzeniu otworu udało mi się ją wyjąć. Odetchnąłem z ulgą, bo stres był ogromny - niepowodzenie oznaczało porażkę całego projektu "Kompresor" (!).


Bez sprężyny odprężnik zamyka się od najmniejszego dmuchnięcia powietrza. Brak oparcia sprężyny nie przeszkadza, gdyż przed wypadnięciem blokuje ją element presostatu, który opada na bolec. Do prawidłowego działania zaworu nacisk wywierany przez sprężynę nie jest potrzebny, nie muszę jej też skracać  Zostawiam ją, gdyż spełnia ona funkcję prowadnicy dla bolca - jedynej, gdyż otwór w plastiku już tej funkcji z racji swoich rozmiarów nie pełni. Bolec i tłoczek zaworu to jeden element, który powinien być ustawiony jak najbardziej osiowo (prostopadle do płaszczyzny uszczelki). W końcu odprężnik poprawnie współpracuje z moim "lodówkowym" agregatem (!).


*) różni producenci stosują różne rozwiązania (np. klasyczne szybkozłaczki, gwint 1/8")
**) prawo ciągłości przepływu cieczy nieściśliwej: prędkość przepływu cieczy w sztywnym przewodzie jest odwrotnie proporcjonalna do pola przekroju poprzecznego w danym miejscu



Pozostałe części relacji:
[1][2][3][4][5][6][7][8][9][10][11][12][13][14][15][16][17][18][19][20][21][22][23][24]

2013-01-18

MAKIETY 15MM (FOW) - Nowe budynki w skali H0/TT (1:100) [3] i nie tylko (cd. Domki "kolejowe" MIX)

W końcu znalazłem trochę czasu, by dokładniej przyjrzeć się niedawnemu zakupowi pudła domków kolejowych w bardzo okazyjnej cenie 118,50zł (!), o którym napomknąłem w poście:  FOW - Domki "kolejowe" MIX. Generalnie jestem bardzo zadowolony z zakupu, bo łącznie z tym co udało mi się zgromadzić wcześniej, mam już naprawdę sporą, zgromadzoną niewielkim kosztem, kolekcję. Poniżej przedstawiam nazwy modeli, które udało mi się zidentyfikować oraz skalę, a także ocenę czy dany budynek nadaje się do FOW'a bez żadnych modyfikacji.

Cztery budynki są w skali H0/TT, czyli 1:100 (Auhagen):
  • Werkswohnhaus H0/TT (Auhagen, nr 12252)
  • Bäckerei H0/TT (Auhagen, nr 12247)
  • Eckhaus H0/TT (Auhagen, nr 12249)
  • Wohnhaus Nr. 3 H0/TT (Auhagen, nr 12252)

Pierwszy budynek to budynek typowo mieszkalny, posiada także bramę, którą zapomniałem ustawić do zdjęcia. Drugi budynek - piekarnia - jest mi znana, bo już jedną taką nabyłem wcześniej (to nie jest problem, zawsze można je pomalować na różne kolory).  Trzeci budynek to bardzo efektowna narożna kamienica wymagająca złożenia. W zasadzie jest kompletna, brakuje jedynie wypraski z najwyższymi elementami dachu, ale te elementy są nieskomplikowane, więc łatwo powinno się dać je odtworzyć. Czwarty budynek to szeregowa kamienica, którą można wykonać ze sklepem lub bez (wydaje się być kompletna).


Kolejny budynek to domek dróżnika, który może być np. wartownią na bocznicy, etc. Niby skala H0, ale moim zdaniem jest jak najbardziej ok. Zresztą bezpośrednie porównanie z innym domkiem dróżnika (też opisany jako H0), wyraźnie pokazuje że jest mniejszy. Większy domek dróżnika oraz magazyn pochodzą z większego zestawu, który zawierał także dworzec. Widać wyraźnie, że są za duże. Magazyn myślę, że powinno dać się zmniejszyć, domek możliwe że też, ale bez przeróbek na makietę za bardzo się nie nadają.

Trzy takie same budynki, to dworce, ale niestety w skali H0. O ile drzwi wydają się ok, bo w takich obiektach wielkości drzwi były różne, to okna na pietrze niestety są wyraźnie za duże. W związku z tym, że posiadłem trzy takie same budynki, mam kilka możliwości ich przeróbki. Najprościej będzie zrobić dworzec parterowy, wtedy problem okien na górze zniknie, ale można też wprawić mniejsze okna, albo w ogóle zrobić nowe piętro z polistyrenu. Może wykonam większy dworzec z dwóch budynków (np. jeden piętrowy, a drugi parterowy).
  • Streckenwärterhaus H0 (Auhagen, nr 11322)
  • Startset Bahnhof Wachstädt H0 (Auhagen, nr 51020)
  • Bahnhof Ebelsbach H0 (Faller, nr 131291)


Udało mi się rozpoznać jedynie lokomotywownię dwustanowiskową, ale nie ma ona jednej ściany, która niestety jest dość trudna do odtworzenia. Brakuje też jednego nawienika na dachu oraz skrzydeł bram. Ogólnie budynek jest za duży (H0) i nie wiem, czy ścięcie np. podmurówki wystarczy. Może da się go przerobić na halę, bądź magazyn?
  • Lokschuppen H0 (Kibri, nr 39438)


Wiejskiego budynku nie udało mi się rozpoznać i mam z nim problem. Wygląda na skalę TT - wyraźnie widać, że drzwi są za małe, ale jak przyrównałem go do innych wiejskich budynków które posiadam w skali H0/TT, to nie wiem już co mam myśleć. Przyrównując go do budynku Village Inn H0/TT (Auhagen, nr 12239), opisanego w poście: FOW - Nowe budynki w skali H0/TT (1:100) [2]  okazuje się, że zarówno wysokość piętra, jak i poziom dachu są analogiczne. W ogóle Village Inn jest dla mnie teraz dziwny, bo ta niska murowana część bardziej pasuje do H0/TT, niż ta wyższa, "wiejska". Chyba rozdzielę je i jedna będzie wykorzystywana na makiecie miasta, a druga na makiecie wsi. Podobnie sytuacja ma się z młynem wodnym Wassermühle H0/TT (Auhagen, nr 12230), opisanym w poście: FOW - Czy budynki "kolejowe" nadają się do FOW'a?, ale on wydaje się bardziej trzymać skalę H0/TT. Można by szukać wytłumaczenia w tym, że okna w wiejskich domach były mniejsze niż w miejskich, ale drzwi też robili mniejsze? Chyba muszę te wszystkie wiejskie domki potraktować trochę ulgowo...



Pozostałem obiekty oraz złom nadają się jedynie na dawców części. Nastawnia jest zdecydowanie za duża i nie potrzebuję takiego obiektu, ale ma ładny dach do wykorzystania. Powojenne domki także mogą zostać dawcami dachówki. Ciekawy jest ten element z przeźroczystego plastiku. Można wykorzystać go do zrobienia świetlika w jakiejś hali, co powinno dać niezły efekt.