2014-12-17

WARSZTAT - Photobox / Namiot bezcieniowy (DIY) [1]


Jako, że od lat jestem raczej na etapie budowania swojego warsztatu i kompletowania różnych potrzebnych rzeczy, niż realnej pracy na figurkach, temat robienia zdjęć figurek nie był u mnie do tej pory rozwiązany i podjąłem się go chyba dlatego, że całkiem niedawno kilku kolegów umieściło na swoich blogach swoje pomysły na wykonanie namiotów bezcieniowych. Zresztą mam nadzieję, że po prostu zacznie mi być potrzebny :).

PHOTOBOX VEL. NAMIOT BEZCIENIOWY (DIY)

Proste rozwiązania z kartonowym pudłem wyklejonym kalką może i się sprawdzają, ale jakoś nie przypadają mi do gustu. Trochę nad tematem się zastanawiałem i wydaje mi się, że rozwiązanie, które wymyśliłem przede wszystkim się sprawdza, ale także ma spory potencjał, no i może także zajmować mało miejsca (ale nie musi). Od razu pragnę dodać, że pomysł jest w 100% mój.


Pierwszym elementem, który jest wręcz idealny do tego zastosowania (wpadłem na to po jakichś trzech dniach rozmyślań) jest prostokątna forma do ciasta - oczywiście x2. Wymiar 36x25x6cm wydaje się odpowiedni - będzie można je ustawić w poziomie, jak i w pionie w przypadku wysokich modeli. Wykonane są z cienkiej blachy, najprawdopodobniej ocynkowanej (nie powinny rdzewieć, ale to się dopiero okaże), a w rancie znajduje się usztywniający pręt. Są srebrne, więc działają jak reflektory oraz dobrze odprowadzają ciepło grzejących się ledów. Do kupienia w zasadzie każdym dużym markecie spożywczym za 6-7zł.


Kolejnym elementem jest taśma LED. Miałem w domu akurat kupioną taśmę standardowej długości 5m ze 150 diodami, oczywiście o zimnej barwie 6000-7000K (ciężko kupić o innej zimnej barwie - np. 5300K, o ile w ogóle to jest możliwe). Jakiś rok temu dałem za nią 20zł w marketowej promocji (chyba w zasadzie tylko z tego powodu wtedy ją kupiłem).

Zaczynamy od wyklejenia blachy odcinkami taśmy LED. Trzeba je sobie jakoś równomiernie rozmieścić - ja wspomogłem się pisakiem do płyt CD, linijką i kalkulatorem :). Jeśli ktoś nie umie lutować lub po prostu nie ma lutownicy, może spróbować wykleić taśmę w ślimaka, ale na pewno będzie z tym problem przy taśmie z 300 diodami, bo są one naprawdę gęsto rozmieszczone. Taśma nie jest elastyczna, więc w grę wchodzi jakieś zaginanie, zakładki, itp, dlatego jednak wolałem sobie taśmę pociąć i zlutować, choćby dla równomiernego rozmieszczenia diod.


Do zlutowania taśm użyłem zwykłej lutownicy pistoletowej o mocy 60W oraz zwykłego spoiwa z topnikiem (CYNEL LC60 SW26-5) o średnicy 1mm. Z kabla 2x0,5^mm2 (drut, a nie linka) przygotowałem sobie krótkie łączniki. Lutowanie przebiegło dość sprawnie, choć należy pamiętać, by punkty na taśmie LED, przeznaczane do łaczenia oczyścić z powłoki zabezpieczającej miedź przed śniedzeniem (np. zdrapując nożykiem) - z nieoczyszczonych lut po zastygnięciu odpada.


Poniżej pierwsze nieśmiałe próby po wykonaniu pierwszego panelu - jak widać projekt rokuje :). W tle widać  regulowany w zakresie 10-15V zasilacz NG2/E (max 2 Ampery na wyjściu) do elektronarzędzi 12V marki Proxxon, pospinany prowizorycznie z woltomierzem przewodami zakończonymi z dwóch stron "krokodylkami" (przydatna sprawa w takich sytuacjach).


Wyprawa do marketu po drugą taśmę LED zakończyła się zakupem taśmy z dwukrotnie większą ilością diod (300, a nie 150), bo tylko takie były. Polski importer ten sam, ale widać, że pochodzi ona już z innej fabryki. Odcień diod wydaje się odrobinę zimniejszy niż taśmy kupionej rok temu (na etykiecie jest 6000-7000K i pewnie obie się w tym zakresie mieszczą). Nie ma to oczywiście znaczenia, ale problem polega na tym, że jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest rozlutowanie i zerwanie co drugiego paska z gotowego już przecież pierwszego panelu.


Generalnie wydaje mi się, że dobrze się skończyło, że kupiłem taśmę z trzystoma diodami. Jest ona dwukrotnie jaśniejsza i umieszczenie taśm naprzemiennie sprawi, że panele będą o jakąś 1/3 jaśniejsze, co jest plusem bo jednak pierwszy panel wyklejony 150 diodami był trochę ciemny. Oczywiście robiąc zdjęcie ze statywu lub innego podparcie dało by się problem rozwiązać wydłużeniem czasu ekspozycji podczas robienia zdjęcia.

Sama wymiana co drugiej taśmy przebiegła dość sprawnie, ale do odklejenia pasków musiałem użyć suszarki do włosów w celu podgrzania blachy od spodu. Przeźroczysta dwustronnie klejąca taśma 3M trzyma jednakmocno i bez podgrzania zostaje raczej na blasze niż odkleja się razem z paskiem diod.


Przewód zasilający wyprowadziłem poprzez przekłuty (szewskim szpikulcem) otwór, po czym zabezpieczyłem go z dwóch stron obficie klejem na gorąco, który idealnie się do tego zadania nadaje - jest elastyczny, ale na tyle mocny, że dobrze zabezpieczy przewód przed wyrwaniem.

Poniżej zdjęcie panelu zakrytego kawałkiem mlecznej pleksi zamocowanej prosto, ale skutecznie małymi klipsami biurowymi. Piłą tarczową (tarcza Bosch Special śr. 140mm, 40 zębów ze spieku, którą można ciąć m.in. aluminium) uciąłem dwa kawałki mlecznej pleksi, bo nie wiedziałem czy same diody nie będą dawać zbyt ostrego lub mało rozproszonego światła.


Na razie nie byłem w stanie zrobić zdjęć z ich wykorzystaniem, ale wydaje się, że różnica jest - światło jest bardziej miękkie, lepiej rozproszone i chyba trochę cieplejsze - tak więc jest z czym eksperymentować. Na drugim zdjęciu widać większe zagęszczenie diod po wymianie części pasków. Większa jasność panelu ma znaczenie właśnie przy używaniu tafli pleksi, gdyż światło jest przez nią częściowo zatrzymywane. Regulacja zasilacza w zakresie 10-15V pozwala lekko modyfikować jasność paneli, ale trzeba mieć na uwadze, że dwuamperowy zasilacz jest obciążony prądem 3A (dość mocno się rozgrzał, ale dał radę). Zawsze można kupić po prostu odpowiedniej mocy zasilacz do taśm LED lub elektroniki.


Powyżej zdjęcia z prowizorycznie zainscenizowanego photobox'a - za tło służy kartka z drukarki, a panele podtrzymują po bokach dwulitrowe butelki z Pepsi :). Siłą rzeczy nie był jak przetestować działania mlecznej pleksi. Docelowo planuję wykonać jakiś środek np. z dwóch kawałków płyt meblowych połączonych w literę L, do którego mocowane byłyby zarówno panele, jak i tła.

Poniżej mała próbka tego co udało się uzyskać z powyższej prowizorki, bez żadnego podparcia aparatu (zdjęcia z ręki!) + bardzo delikatna korekta cyfrowa (jasność paneli jak widać jest wystarczająca). Dołożenie od góry arkusza A4 z białego polistyrenu pewnie dodatkowo doświetliłoby całość - cóż, tak jak pisałem wcześniej, jest z czym eksperymentować. Obie użyte do prezentacji figurki są dość znane w warzonowym światku - malowane parę ładnych lat temu przez brata (maksimim tego, co wtedy był w stanie wyciągnąć z humbroli).



Drugą część artykułu pojawi się, gdy wykończę photobox. Zapraszam do komentowania i oceny posta.

2014-12-01

INNE - Dzień Darmowej Dostawy (2.12.2014)


UWAGA!!!

Przypominam wszystkim (a w szczególności tym, którzy jeszcze nie wiedzą), że drugi grudnia to w coraz większej ilości sklepów internetowych DZIEŃ DARMOWEJ DOSTAWY!!!

Z krakowskich sklepów (w których kupuję i które mogę polecić) w akcji biorą udział:

agtom.eu - świetnie zaopatrzony w farby i chemię sklep modelarski
bard.pl - wydawca/hurtownia/sklep z grami i wszelkimi akcesoriami

W Bardzie zamówienia można składać już dzisiaj od godziny 16, a w Agtomie promocja działa także od dzisiaj, ale dla zakupów powyżej 100zł (jutro bez ograniczeń).

2014-11-24

INNE - Farby, pasty i pędzle w sieci LIDL (od 27.11)


Oferta "Dla małych plastyków" w sieci LIDL od 27 listopada

Tym razem w ramach cyklu "Dla małych plastyków" od 27 listopada w sieci sklepów LIDL można znaleźć kilka ciekawych rzeczy w przyzwoitych cenach. Jakość produktów spod marki 'CREA BOX Marbau' powinna być zadowalająca (wyprodukowane w Niemczech przez firmę Marbau GmbH - parę miesięcy temu kupiłem zestaw farb akrylowych 5x80ml w promocji za 15zł zamiast 20 - to typowe gęste "tubkowe" akryle jak w sklepach dla plastyków). Półlitrowa butla czarnego akrylu może być bardzo wydajna do makiet jeśli jest tak gęsty jak ten z zestawu, który posiadam. Ja na pewno przyjrzę się pędzlom nylonowym i rozważę zakup past akrylowych.

2014-11-07

INNE - Laserowe wskaźniki od The Army Painter'a


Wczoraj buszując po jednym ze sklepów internetowych trafiłem na świetne wskaźniki laserowe, które najwyraźniej The Army Painter wprowadził niedawno do swojej oferty. Będą one dostępne dopiero od 20 listopada, ale już teraz można zamówić je w przedsprzedaży za 23,90zł. Nie wiem jaką cenę ustali wolny rynek, ale ta wydaje się z jednej strony niezbyt duża, a z drugiej mało atrakcyjna jak na przed sprzedażową, jeśli skonfrontuje się ją z ceną 6,99$, figurującą na stronie AP.

EDIT: W innym krakowskim sklepie znalazłem po 17,90zł (jeden dostępny od ręki, drugi na zamówienie).



Co do samych wskaźników, to o ile 'MARKERLIGHT' jest zwykłym laserem, choć podobno lepszym od popularnej masówki, bo mocniejszym i dobrze widocznym nawet w intensywnym dziennym świetle (wg recenzji zamieszczonej na stronie talkwargaming.com), to 'TARGETLOCK', jest czymś co do tej pory wydawało mi się, że spotkać można jedynie w poziomicach, itp. Pewnie skuszę się na oba, ale z niecierpliwością czekam na laser liner'a, gdyż jego zastosowanie w grach jest po postu strzałem w dziesiątkę. Z racji, tego, że sprzęt póki co jest jeszcze niedostępny, powyżej zamieszczam kilka zdjęć ze strony producenta, a poniżej link do videorecenzji na youtubowym kanale 'Fleet Signal'.

2014-10-27

WARSZTAT - Farby Vallejo po 3,5 PLN?

Nigdy nie zgadzałem się z padającymi z różnych ust stwierdzeniami, że na Allegro okazji to już od dawna nie ma i nic się nie da tam tanio kupić. Ja tam na Allegro nie narzekam i często znajduję różne ciekawe rzeczy, na zakup których w normalnych cenach bym się nie zdecydował. Tym razem trafiłem na likwidację internetowego sklepu modelarskiego i potężnie wzmocniłem swoją paletę farb. Zresztą kto nie skusiłby się na farby Vallejo po 3,5 PLN? :).


Oprócz "zwykłych" farb z serii 'Model Color' i kilku 'Game Color', trafiło się kilka ciekawszych pozycji: Hull Red i Yellowish Rust ('Panzer Series'), trzy farby fluorescencyjne Azul Fluo, Magenta Fluo, Fluo Green, dwa metaliki z serii 'Model Air' - Bright Brass i Turn Signal Red; Green Gold z serii 'Liquid Gold' (za 7,90 PLN), szary wash (którego zawsze byłem ciekaw) oraz Mate Medium (przyda się), a także świetne farbki Tamiya Clear Green i Clear Yellow (po 4,5 PLN) i dwa olejne metaliki Humbrol'a (po 3 PLN).

Ponadto wykupiłem całą wystawioną pulę płytek wielkości 10x20cm, imitujących dachówki od Auchagen'a oraz z ciekawości po jednej płytce imitującej chodnik oraz drewno - wszystko do makiet do FOW'a. Zapłaciłem po 5zł za sztukę.

2014-09-25

FOW - Amerykańscy rekruci [11]


Nowi rekruci w armii!
  • UBX31 - M10 Tank Destroyer Platoon
  • US303 - Tank Destroyer Security Section 
  • UBX25 - M4A3E2 Jumbo Tank (2 szt.)
  • US736 - Engineer Combat Platoon
  • US886 - 2nd Lieutenant Audie Murphy

Tym razem duże wzmocnienia wojsk pancernych. Cztery niszczyciele czołgów M10 oraz trudne do zdobycia dwa M20, to dalszy ciąg kompletowania Tank Destroyer Company (brakuje mi jeszcze 1xM10 i 3xM20 Utility Car). Zestawy kupione na kramiku Wargamera (4xM10 - 100zł, Security Section - 60zł + wspólna przesyłka, gdyż sprzedający to dwaj gracze ze Śląska).


M10 Tank Destroyer Platoon (UBX31)


Tank Destroyer Security Section (US303)



Dwa Jumbo, czyli dokładnie pół box'a, to zakup również "kramikowy", ale do spółki z kolegą z forum Wargamera, gdyż sprzedający zgodził się podzielić pudło na pół. Co prawda robiła to jego narzeczona i musieliśmy wymienić się wysyłkowo gąsienicami, ale 60zł z przesyłką to fajna cena za nówki, zwłaszcza że Jumbo nie da się kupić pojedynczo (tylko 4-sztukowy box). Teraz mam już trzy, ale i tak maksymalnie wykorzystam na stole pewnie góra dwa. 


M4A3E2 Jumbo Tanks (UBX25)



Sprzedawca Jumbo, miał akurat na sprzedaż nowiutki blisterek inżynierów za 20zł, więc żal było go nie łyknąć, zwłaszcza że mam już inżynierów, ale w starszej wersji (US706).


Engineer Combat Platoon (US736)



AUDIE MURPHY

Audie Murphy to jeden z najbardziej odznaczonych amerykańskich żołnierzy okresu II Wojny Światowej. Zasłynął w czasie jednej z bitew na południu Fracji (operacja 'Anvil Dragoon'), gdy skoczył na płonący czołg wypełniony paliwem i amunicją, który w każdej chwili mógł eksplodować i za pomocą karabinu maszynowego zamontowanego na czołgu powstrzymał falę atakujących oddziałów niemieckich, samemu zabijając około 50 żołnierzy (uwzględniając ostrzał artylerii, Niemców zginęło ponad 240!), za co został odznaczony Medalem Honoru. Po wojnie został hollywoodzkim aktorem i zagrał w wielu filmach, w tym między innymi samego siebie w 'To Hell and Back', w którym została odegrana słynna scena z jego udziałem (fragment poniżej). Obszerną biografię tej ciekawej postaci (po angielsku) można przeczytać TUTAJ.


Nowiutki blisterek kupiony razem z plutonem niszczycieli M10 za 27zł, w którego skład wchodzi 'Special Objective' - gniazdo półcalówki na zniszczonym M10 (choć zniszczeń za bardzo na nim nie widać) oraz spieszony Audie Murphy, któego można wystawiać normalnie.


2nd Lieutenant Audie Murphy (US886)





2014-09-08

WARSZTAT - Zombie Core Paint Set & Toxic/Prison Paint Set vs. Mega Paint Set + The official Zombicide painting guides


'ZOMBICIDE' PAINT SETS VS. MEGA PAINT SET

Aby upewnić się, że nowe zestawy od Army Paintera to nie repaki (i jednocześnie wychodząc na przeciw insynuacjom Telamona ;P ), zdecydowałem się na porównanie ich z dotychczasową paletą warpaintsów. Trzeba przyznać, że wyszły z tego porównania obronną ręką - powyższy skan po skalibrowaniu (poprzez przyłożenie karty do monitora z matrycą MVA i zabawie różnymi suwakami) dość dobrze odzwierciedla różnice pomiędzy poszczególnymi kolorami.

ZOMBIE CORE PAINT SET

Jeśli chodzi o 'Zombie Core Paint Set', to bardzo mocno do siebie zbliżonymi kolorami są: 'Mouldy Clothes' i 'Goblin Green' oraz 'Zombie Skin' i 'Skeleton Bone' oraz (co raczej nie powinno dziwić) 'Dead Black' i 'Matt Balck'. Dwa pierwsze zestawienia w realu oraz na skanie nie są idealnie takie same, co może wynikać z lepszego lub gorszego wymieszania farby, ale są na tyle do siebie zbliżone, że ciężko sobie wmówić, że są to nowe kolory. Czarny, jak to czarny - zawsze się przyda. Tak więc kupując ten zestaw otrzymujemy pięć nowych kolorów, nowego shadera (z nutą czerwieni), bardzo ciekawy 'Glistering Blood' oraz darmowy pędzelek (o czym warto pamiętać analizując opłacalność zakupu). Co do nowego krwioimitującego produktu od AP, to z ciekawości zestawiłem go z 'Blood for The Bloood God' od GW. Jak widać są to zupełnie inne produkty, a efekty jakie można uzyskać za pomocą nowości od AP bardzo dobrze ilustrują poniższe zdjęcia oraz przewodniki opublikowane przez producenta, do których przeglądnięcia zapraszam.

Na plus: 5 nowych kolorów + czarny (zawsze się przyda), nowy shader, pędzelek gratis.
Na minus: 2 zdublowane z podstawową paletą kolory, choć 'Zombie Skin' powinien w miarę "schodzić".

TOXIC/PRISON PAINT SET

Mniejszy zestaw z kolei wprowadza do palety cztery nowe kolory, przy czym 'Prison Jumpsuit' jest trochę jaśniejszy niż na skanie, więc różnica pomiędzy dwoma odcieniami pomarańczowego jest (jak dla mnie) dość wyraźna. Shadery niestety to odpowiedniki 'Purple Tone Ink' i 'Red Tone Ink', ale dla osób które kupiły Mega Paint Set I (więcej pędzli, mniej shaderów), a nie II (więcej shaderów, mniej pędzli) i nie mają kolorowych shaderów od AP, mogą być warte uwagi.

Na plus: 4 nowe kolory (z czego 3 na pewno).
Na minus: 2 zdublowane kolorowe shadery, brak gratisów.

Do porównania użyłem tylko tych kolorów, które oczywiście miały jakąkolwiek szansę być podobne do farb z serii 'Zombicide'. Wklejona z boku stara paleta jasno ilustruje, że poziom zdublowania jest niewielki, a rozszerzenie palety o nowe kolory dość znaczące - 11 nowych pozycji (+ czarny + pędzel gratis!) vs. 4 pozycje zdublowane.

THE OFFICIAL ZOMBICIDE PAINTING GUIDES

Jak sprawdzają się zestawy w malowaniu figurek z gry 'Zombicide' można zobaczyć w bardzo ładnych przewodnikach malarskich, do których linki zamieszczam poniżej. AP od początku nie zaniedbywał początkujących malarzy i zawsze wkładał instrukcje do swoich zestawów farb. Nie dziwi to zwłaszcza w przypadku produktu adresowanego przede wszystkim do osób grających w planszówki, które z malowaiem mogły nie mieć do tej pory nic wspólnego. Tym razem jednak instrukcje nie znalazły się w pudełkach, ale na stronie internetowej. Warto zwrócić uwagę na efekty zastosowania 'Glistering Blood'.


The official Zombicide painting guide - Part 1

The official Zombicide painting guide - Part 2


Oprócz przykładów zawartych w podręcznikach, AP zamieścił też kilka instrukcji w swojej galerii, w której zresztą można znaleźć wiele przykładowo pomalowanych krok, po kroku figurek z różnych systemów - fajna pomoc dla początkujących malarzy.



Zachęcam do oceny posta przy pomocy aktualnie testowanego "gwiazdkowego" systemu ratingowego.

2014-09-07

INNE - Planszówkowy przerywnik [5] - Carcassonne - Nowy 'BIG BOX' w przedsprzedaży


CARCASSONNE 'BIG BOX' 5

Plotki zasłyszane na czerwcowym zlocie fanów gry w Krakowie o planowanym nowym i bardzo atrakcyjnym starterze Carcassonne okazały się jak najbardziej prawdziwe. Od niedawna można go zamawiać w przedsprzedaży w różnych sklepach internetowych w bardzo atrakcyjnej cenie ~160zł (cena regularna będzie wynosić najprawdopodobniej 200zł). Według Barda - polskiego wydawcy gry - premiera planowana jest na 15 września.

ZAWARTOŚĆ ZESTAWU

W pudełku będzie można znaleźć podstawową wersję gry, cztery duże dodatki, jedno mini rozszerzenie oraz dwa dodatkowe limitowane zestawy pionków (fioletowe i różowe).

"Carcassonne" - podstawa
72 płytki terenu
1 tor punktacji
6 płytek punktowych 50/100
48 podwładnych w 6 kolorach

"Karczmy i katedry" - duży dodatek
18 płytek terenu
6 dużych pionków podwładnych

"Kupcy i budowniczowie" - duży dodatek
18 płytek terenu
20 żetonów towarów
6 budowniczych
6 świń

"Owce i wzgórza" - duży dodatek (najnowsze rozszerzenie gry wydane na wiosnę 2014)
18 nowych płytek terenu
18 żetonów owiec i wilków
6 pasterzy w 6 kolorach graczy

"Koło fortuny" - duży dodatek (niedostępny w sprzedaży, choć można zdobyć samodzielne niemieckie wydanie za około 100zł)
12 żetonów terenu
1 drewniany pionek, który gracze przesuwają po kole fortuny
1 plansza z kołem fortuny; posiada pola początkowe i nowe akcje do wykonania w grze

"Rzeka" - mini rozszerzenie ("Rzeka II" dostępna jest w dużym dodatku pt. "Hrabia, Król i Rzeka", będącym zbiorem kilku mini rozszerzeń).

Pionki - zestaw pionków dla 7 i 8 gracza (w dwóch limitowanych kolorach, co ważne zawierają nowy pionek pasterza z dodatku "Owce i wzgórza").

JAK WYKAZAĆ SIĘ SPRYTEM I TANIO KUPIĆ STARTER

Kupując grę w Bardzie, można otrzymać 151 punktów w programie lojalnościowym, czyli 15,10zł, o które można obniżyć ceny produktów zamówionych w przyszłości. Można też wykorzystać aktualną kampanię promocyjną aplikacji mobilnej Allegro i zyskać kupon wartości 20zł. Promocja pojawia się ostatnio dość często i działa (potwierdzam) - więcej szczegółów TUTAJ (aktualna trwa do jutra, tj. 8 września do północy). W skrócie polega na tym, że dokonując zakupu przez komórkę lub tablet za dowolnie małą kwotę w opcji "kup teraz" (najlepiej czegoś co i tak mieliśmy kupić), otrzymujemy kupon wartości 20zł, dzięki któremu możemy obniżyć cenę następnych zakupów powyżej 100zł i kupić 'Big Box'a' za 145zł z przesyłką na przykład na TEJ aukcji. 

CZY WARTO?

Moim zdaniem zakup jest bardzo opłacalny, zwłaszcza w przedsprzedażowej cenie, a w połączeniu z kuponem Allegro to już jest mistrzostwo świata pod kątem opłacalności. Z pewnością jest to świetna propozycja dla osób zaczynających przygodę z tą grą, ale i dotychczasowi gracze mogą się na nią skusić z powodu bardzo grywalnego, ale do tej pory ciężkiego do zdobycia (i drogiego!) dodatku "Koło Fortuny". Właśnie dlatego szarpnąłem się na to pudło :). Zostawię sobie jeszcze limitowane pionki, a resztę sprzedam bratu (jest chętny) lub wystawię na Allegro. Raczej nikt nie zdecyduje się na odsprzedaż "Koła Fortuny", bo większość kupi 'Big Box'a' jako starter lub właśnie specjalnie ze względu na ten dodatek. 

DLA KOGO TA GRA?

Carcassonne polecam wszystkim szukającym czegoś stosunkowo prostego i przyjemnego, ale przede wszystkim grywalnego, by móc sobie czasem pograć w coś z żoną, dziećmi lub pozostałą rodziną na przykład na familijnych, weekendowych spotkaniach. Dużą zaletą jest to, że rozgrywkę można zacząć w zasadzie natychmiast, bo przygotowanie do gry sprowadza się jedynie do wybrania dodatków, wymieszania kafelek i położenia kafelki startowej na środku stołu. Pozostaje jedynie ułożyć po jednym pionku na torze punktów, a pozostałe położyć przed sobą i można zaczynać grę!

Zainteresowanym polecam krótki, bo niespełna trzyminutowy, angielskojęzyczny filmik, świetnie objaśniający podstawowe zasady tej sympatycznej gry, w której nawet powergamerzy znajdą niezłe pole do rywalizacji.


Zachęcam do oceny posta przy pomocy aktualnie testowanego "gwiazdkowego" systemu ratingowego.

2014-08-31

WARSZTAT - The Army Painter 'WARPAINTS' - Zombie Core Paint Set & Toxic/Prison Paint Set


Zapraszam do zapoznania się z sierpniową nowością od Army Painter'a - dwoma zestawami tematycznymi dedykowanymi grze planszowo-figurkowej 'Zombiecide'.

THE ARMY PAINTER 'WARPAINTS' - ZOMBIE CORE PAINT SET & TOXIC/PRISON PAINT SET

W dobie coraz popularniejszych zestawów tematycznych oferowanych przez innych producentów (Vallejo, Andrea) trudno się dziwić, że i AP postanowiło jakieś zestawy tematyczne wypuścić. Ciekawostką jest to, że zestawy dedykowane są grze planszowej, która wykorzystuje dużą ilość figurek. To dobre posunięcie, gdyż gracze dostają gotowy produkt dedykowany grze (nawiasem mówiąc bardzo drogiej), a z drugiej strony dzięki wprowadzeniu nowych kolorów spoza standardowej palety 'Warpaints', użytkownicy produktów AP mają możliwość jej poszerzenia. I za to warto AP pochwalić, gdyż z jednej strony celuje w konkretną, niezagospodarowaną grupę graczy 'Zombicide', a z drugiej strony puszcza oko do swoich dotychczasowych klientów, bo nie są to "repaki".


Zestawy zapakowane są w bardzo ładne, kolorowe pudełka w komiksowej stylistyce planszówki o modnej ostatnio tematyce (warto podkreślić, że serial 'The Walking Dead' powstał na bazie czarno-białego komiksu, choć momentami dość zasadniczo od niego odbiega - np. główny bohater traci rękę, odciętą przez więziącego go "gubernatora"). Na odwrocie znajdują się wzorniki kolorów wchodzących w skład zestawów wraz z nazwami oczywiście w klimacie gry oraz zdjęcia pomalowanych zombiaków, z podpowiedziami gdzie dany kolor został użyty.


W środku znajdujemy standardowe buteleczki z farbami oraz shader'ami (czerwone zakrętki). W core secie znajdziemy dodatkowo gratisowy pędzelek 'Highlighting' z podstawowej serii 'Hobby' wartości ~7zł (miło). Na etykietach znajduje się napis 'Made in France'.


Zwłaszcza dla użytkowników farb AP - a wiem, że są tacy ;) - pokusiłem się o przygotowanie próbnika kolorów. Nie jest to może jakiś super przemyślany szablon, ale z drugiej strony do celów informacyjnych wystarczy. Produkty na kartkę dozowane są prosto z butelek, gdyż nie chodziło mi o ocenę krycia, lecz o oddanie koloru. Po zeskanowaniu kartę skalibrowałem na monitorze PVA, więc wydaje mi się, że kolory są dość dobrze oddane, ale oczywiście wiadomo, że różne monitory mogą różnie je oddawać, poza tym przy ładowaniu na bloggera dokonywana jest obróbka plików (biały przestaje być biały) i kompresja. Niestety nie miałem czasu na zrobienie porównania z kolorami z palety podstawowej AP, ale na moje oko większość kolorów, to kolory nowe (poza czarnym). Nie miałem też czasu sprawdzić shaderów.


Na wyróżnienie zasługuje 'Glistering Blood' - produkt "krwioimitujący". Jest to coś w rodzaju zawiesiny czerwonych drobin w bezbarwnym akrylu, wysychająca na błyszcząco. Jest bardzo mokra - pofałdowała kartkę w miejscu aplikacji i spłynęła z czarnego tonera drukarki laserowej. Daje fajny efekt i z racji tego, że osnowa akrylowa nie jest kryjąca, można ją fajnie rozprowadzać pędzlem, co daje ciekawy efekt - nawet w rękach początkującego malarza rezultat powinien być niezły.

Zestawy kupiłem w krakowskim Bardzie, chociaż tak naprawdę zakupu dokonałem w ich sklepie planszówkowym - planszowki.pl, gdzie z racji dedykowania grze planszowej, się znalazły. Cena w przedsprzedaży była tam najniższa - za oba zapłaciłem 113,80 i odebrałem je osobiście, co dało 7,12zł/szt. + pędzel gratis, czyli dość tanio (pojedyncza farba AP kosztuje zwykle ok. 9zł). Aktualnie zestawy można kupić na planszowki.pl za 108,8 (sic!) i w bard.pl za 121,70zł, a zbierając punkty w programie lojalnościowym nawet trochę mniej (program naprawdę działa i pozwala odzyskać do 10% wydanych kwot).

POST SCRIPTUM

Nabywcy starej wersji Mega Paint Set'u (z większą ilością pędzli, a mniejszą shaderów) może nie zwrócili uwagi, że w nowszej wersji znalazły się dwa dodatkowe kolory: 'Hydra Turquoise' i 'Chaotic Red'. Można je dokupić w krakowskim Bardzie, tak jak i pozostałe kolory z palety AP.


Zachęcam do oceny posta przy pomocy aktualnie testowanego "gwiazdkowego" systemu ratingowego.