FLASHBACK - to cykl postów dotyczących wydarzeń sprzed założenia bloga.
Opublikowano na blogu: 2011-12-16.
Artykuł pochodzący z 2006 roku z naszej starej strony internetowej
(po korekcie, ale i tak może być trochę nieaktualny)
Czy figurka może wyglądać realniej? - pewnie każdy kiedyś się nad tym zastanawiał. Widziałem ładnie pomalowane figurki, ale zawsze czegoś im brakowało... Nigdy nie widziałem by ktoś rozwiercił lufę karabinu - czemu by nie spróbować? Jak się okazało, wcale nie jest to takie trudne. Nie wiem, czy pomysł jest nowy. Opiszę go, bo moim zdaniem to ciekawy, efektowny i naprawdę prosty sposób na podniesienie walorów estetycznych figurki.
Potrzebne rzeczy (poziom podstawowy):
- wiertarka z elektroniczną regulacją obrotów, np. BOSCH Electronic,
- wiertła o małych średnicach (1,0 i 2,0 mm),
- drobny papier ścierny (600, 800 lub najlepiej 1000).
Potrzebne rzeczy (poziom zaawansowany):
- futerko do wkrętaka akumulatorowego (uchwyt od 0,5 do 6,5 mm),
- wiertła od 0,5 do 0,9 mm,
Nawiercanie
najwygodniej wykonuje się na biurku lub stole. Do wiertarki mocujemy
wiertło 1mm. Przy tak małej średnicy należy wykonać tą czynność
dokładnie, bo jest to prawdopodobnie najmniejsze wiertło jakie można zamocować w
zwykłej wiertarce. Możliwe że dałoby się zamocować wiertło 0,9 lub 0,8,
ale nie da się tego przewidzieć. Po zamocowaniu wiertła warto włączyć na
chwilę wiertarkę i zobaczyć czy wiertło nie bije z powodu złego
zamocowania. Powodem bicia może także być skrzywienie wiertła - takie
wiertło do niczego się nie nadaje, gdyż nie będzie możliwe precyzyjne
nawiercenie otworu. Kolejnym krokiem jest położenie wiertarki bokiem na
stole. Przesuwając wiertarkę przód-tył, ewentualnie lekko kołysząc na
boki, trzeba znaleźć stabilną pozycję, by za bardzo się nie trzęsła w
czasie wiercenia. Następnie trzeba ułożyć kilka cienkich książek (może
być jedna gruba, ale z kilku cienkich łatwiej uzyskać pożądaną
wysokość), w taki sposób, by wiertło przesuwane w stabilnej, bocznej
pozycji wiertarki, znajdowało się nad książkami ok. 2-6 mm. Zależy to
także od konkretnej figurki, najlepiej, jeśli można przyłożyć karabin do
książki - wtedy wiertło powinno być zaraz nad książkami. Generalnie
chodzi o to, by wiertarka poruszała się stabilnie po stole, a figurka
leżała na książkach trzymana ręką oraz tak by lufa i wiertło były w
jednej osi. Ilustruje to zdjęcie nr. 3.
Ustawiamy
ograniczenie obrotów do minimum. Wiertarka z płynną regulacją umożliwia
pracę na niskich obrotach, a także pracę pulsacyjną, wystarczy
króciutkie, płytkie naciśnięcie, by uzyskać obrót, lub dwa. I właśnie
początkowa faza wiercenia tak wygląda. Trzeba taką pulsacyjną pracą
wiertarki (bez wchodzenia nawet na te minimalne, ustawione ograniczeniem
obroty) nawiercić centrycznie otwór. Ważne by na początku się nie
spieszyć. Przy nawiercaniu jeszcze możemy skorygować położenie otworu.
Gdy wiertło wejdzie już w materiał krawędziami bocznymi to będzie to
trudniejsze, ale także możliwe. Nawet gdy okaże się że otwór wyszedł
niecentrycznie, to w przypadku niektórych karabinów, zwłaszcza z długim
końcem lufy, jak np karabin M-606 (Free Marine z LMG) można doprowadzić
do takiej samej grubości ścianki lufy na wylocie, doszlifowując, tam
gdzie trzeba, jej zewnętrzną powierzchnię drobnym papierem ściernym.
Papier ścierny przyda się także do tego, aby przed nawiercaniem
zeszlifować koniec lufy na płasko, gdyż częstą sytuacja w leciwych
figurkach jest zaokrąglenie kiedyś ostrych krawędzi. Trzeba papier
położyć na stole i przesuwać po nim koniec lufy prostopadle do stołu, aż
uzyska się pożądany efekt. Wygodnie tez jest użyć papieru ściernego
podklejonego na szerokiej listewce lub deseczce / patyczku od lodów - wtedy nie trzeba kłaść
go na stole. Poprawi to końcowy efekt, a także ułatwi nawiercanie, gdyż
wiertło nie będzie się ześlizgiwać, po zaokrąglonej krawędzi. Jeśli
chodzi o głębokość wiercenia, to w zupełności wystarczają 3-4 mm. Po
rozwierceniu lufy polecam użyć wiertła 2mm i obracając nim (ręcznie)
ściąć lekko otwór (stępić krawędź otworu). Poprawi to wygląd lufy, nada
otworowi "głębi". Ja do tego celu używam wiertła przeznaczonego do
mocowania we wkrętaku -
wygodnie się nim operuje w rękach. Metal z którego odlewane są figurki jest
miękki, wystarczy kilka obrotów, bez zbytniego nacisku osiowego.
Problemem
może być fakt, że w wielu przypadkach wiertło 1mm może okazać za grube.
Istnieje wtedy potrzeba użycia wierteł o mniejszej średnicy. W
sprzedaży są wiertła o średnicach: 0,5; 0,6; 0,7; 0,8; 0,9 mm. Niestety
ich zamocowanie w uchwycie wiertarki jest zwykle problematyczne.
Rozwiązaniem tego problemu jest futerko (tak na to się mówi :) ) o
zakresie średnic od 0,5 do 6,5 mm, do zamocowania we wkrętaku akumulatorowym.
Oczywiście chodzi o to by zamocować je w wiertarce (nie posiadam
wkrętaka, bo śruby wkręcam wiertarką, więc nie wiem czy wkrętak nada się
do rozwiercania luf, całkiem możliwe że tak). Cena takiego "adaptera"
wynosi ok 20 PLN. Nie posiadam go, ale chyba warto w coś takiego się
zaopatrzyć. Da to nowe możliwości - często w karabinach są boczne
otworki, o małej średnicy, zalane metalem - można to poprawić.
Najważniejsze, że umożliwi rozwiercanie małym wiertłami np. luf
pistoletów, do których wiertło o średnicy 1mm się nie nadaje. Wadą
takiego rozwiązania jest wydłużenie całego układu wiercącego. Lekkie
drżenie ręki trzymającej wiertarkę, może skutecznie utrudniać wiercenie
otworów o średnicy 0,5 mm (druga ręka trzyma przecież figurkę).
Pojawienie się podwójnego mocowania w układzie, może także powodować
bicie wiertła. Na zdjęciach poniżej przedstawiam kilka figurek z rozwierconymi lufami broni.
20.01.2006
PS.
Aktualnie posiadam wkrętarkę BOSCH GSR 10,8V Li-Ion (rewelacja! - polecam) wraz z futerkiem. Nie próbowałem nią rozwiercać luf, ale pozwala ona bardzo precyzyjnie sterować nawet najmniejszymi obrotami (precyzyjniej niż wiertarka), no i jest mniejsza i lżejsza. Niestety układ z futerkiem do wierteł jest mało sztywny, prawdopodobnie wiertarko-wkrętarka, która takiego futerka nie potrzebuje sprawdziłaby się lepiej, ale nie wiem jakiej najmniejszej średnicy wiertło da się w niej zamocować. Jest jeszcze możliwość spróbowania wierteł do multiszlifierek o średnicy trzpienia 3,2mm, ale tam z kolei najniższe obroty to 3 do 10 tyś. obr. w zależności od producenta szlifierki - trudno powiedzieć, czy da się centrycznie wywiercić otwór w lufie z tą prędkością, może ręczne napunktowanie coś by pomogło...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz