Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Warzone - Raport z bitwy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Warzone - Raport z bitwy. Pokaż wszystkie posty

2013-10-06

WARZONE - IV Chrzanowski Turniej Warzone [2]

WYNIKI

W końcu znalazłem czas by wrzucić wyniki tegorocznego turnieju. Wyniki prezentują się następująco:

KLASYFIKACJA PO III TURZE (KOŃCOWA)

1. MUAD'IB_______14 (+798)__________Bohater Bushido
2. KLIMOO_______12 (+465)__________Valpurgius
3. SANDER________9 (+319) __________?????
4. MAURICE_______9 (+80)___________Alkhai
5. BRAIN__________9 (+72)___________Overseer
6. NORKOS_______7 (+418)__________Von Juntz
7. QBA___________6 (+145)___________Vince
8. LUTHOR________5 (-690)___________???
9. PATRYK________2 (-664)___________???
10. CYBEREDD_____2 (-1083)__________Emigholz


Tym razem wszyscy gracze otrzymali nagrody od organizatorów ChDF w postaci książek i/lub czasopism. Obiecane przez firmę Prodos nagrody nie dotarły do dzisiaj [sic!].

Nie mam zdrowia rozpisywać kto z kim grał i jakie były wyniki po każdej turze, ale jeśli ktoś jest zainteresowany to zapraszam do analizy kart turniejowych:



W związku z tym, że kolega Solo nie pojawił się na turnieju (i nawet nie uznał za stosowne poinformować, że go nie będzie), liczba graczy okazała się nieparzysta. Ponieważ tym razem mieliśmy walczyć o poważne nagrody, ewentualny bye mógł pozbawić szans na miejsce w pierwszej trójce. Jako, że niejako mnie i klimoo jako organizatorom wypadało wziąć po jednym, to zdecydowałem się (zgodnie z pewną już tradycją w przypadku takiej sytuacji) wziąć wszystkie, tzn. nie grać. Cóż, zależy mi by wszyscy przyjezdni gracze dobrze się bawili i miło wspominali turniej, a nie siedzenie na bye. Będąc szczerym muszę jednocześnie przyznać, że taki obrót sprawy dał przynajmniej bratu szansę na powalczenie o atrakcyjne nagrody od Prodos'a. On spisał się, że tak powiem na medal, bo zajął drugie miejsce. Niestety nie spisał się za to Prodos, bo obiecane nagrody nie dość, że nie zdążyły dotrzeć na turniej, to nie dotarły do tej pory w ogóle! Ciężko to w ogóle komentować.

Co do samego turnieju, a konkretnie jego mieszanej formuły (UWZ+4.0), z jednej strony udało się sparować graczy, ale jednak to sparowanie nie było analogiczne w obu grupach. Grupa UWZ parowała się po pierwszej turze wg ilości zdobytych punktów standardowo, czyli wygrani trafiali na wygranych, a przegrani na przegranych. W małej grupie 4.0 w zasadzie żadnego specjalnego parowania nie było, po prostu każdy czwórkowiec zagrał z każdym. Dodatkowo w grupie 4.0 warto zwrócić uwagę na dwie totalne masakry - wybicie przeciwników do nogi i zdobycie kompletu punktów - popełnione przez tego samego gracza. Nie potrafię stwierdzić czy to specyfika 4.0, czy po prostu przewagi w bitewniakowej biegłości, bo w 4.0 nie gram.

Pomijając dziwną sytuację z nagrodami, to wpadł mi do głowy pomysł na sposób rozdawania nagród, który można by zastosować następnym razem, oczywiście o ile jakieś wartościowe nagrody miały by się w przyszłości pojawić. Generalnie chodzi mi o to, by nawet gracze, którzy nie zanotowali wysokiego miejsca, a wręcz byli nawet na samym dole tabeli mieli szansę na nagrodę. Oczywiście proporcjonalną do wyniku, ale jednak. Sposób jest prosty: jeden duży punkt, to jeden los, czyli w puli mielibyśmy tyle losów, ile gracze zdobyli dużych punktów. Bardzo proste, a moim zdaniem każdemu by się lepiej grało, ze świadomością szansy na nagrodę. Może nawet walka o duże punkty byłaby bardziej zacięta.

Następnym razem postaram się nie zapomnieć o zapowiedzianej zmianie kryteriów masakry na +200 zamiast + 100, bo to jednak trochę za mała różnica, by premiować ją dużym punktem.

Poniżej nagrody przekazane przez organizatorów Chrzanowskich Dni Fantastyki - starczyło dla wszystkich :)

2013-09-19

WARZONE - IV Chrzanowski Turniej Warzone [1]

V CHRZANOWSKIE DNI FANTASTYKI


Tym razem ChDF zamiast w październiku zostały zorganizowane we wrześniu, co jest dużym plusem. Mimo, że jest to impreza raczej lokalna, to jednak wpływ dużych konwentów na frekwencję jest spory. W tym roku specjalnie wybrano termin dość "bezpieczny" - tzn. niekolidujący z żadną większą imprezą, niestety zmiana terminu konwentu w Toruniu (Copernicon) zrobiła swoje - ubyło zarówno gości, jak i atrakcji.

Nie miałem czasu pojawić się w sobotę choć na chwilę, więc relacji z samych Dni, ani np. turnieju WH40K, nie będzie. Program całej imprezy wyglądał tak:


Może trochę skromnie, ale najważniejsze, że ChDF po raz piąty się odbyły i dzięki temu mieliśmy możliwość zorganizowania na nich turnieju. Oby nikt nie wpadł na pomysł zaprzestania organizacji tej imprezy!

IV CHRZANOWSKI TURNIEJ WARZONE

W tym roku wróciliśmy na halę sportową, więc miejsca było bardzo dużo. Organizatorzy zapewnili nam szkolne ławki i krzesełka. Skorzystaliśmy z uprzejmości graczy WH40K, którzy swój turniej mieli dzień wcześniej (grało ok. 20 osób) i pożyczyliśmy blaty, które mimo wykonania z cienkiego OSB sprawdzały się bardzo dobrze.

Niestety pierwsza w historii wizyta graczy z Warszawy nie doszła do skutku i ostatecznie na turniej stawiło się 11 z 12 "pewnych" uczestników. W zasadzie przyjechali wszyscy aktywni (tzn.grający i/lub utrzymujący ze sobą kontakt) gracze z naszego (Małopolsko-Śląskiego) regionu, oprócz Gefr. Kouo, który zrezygnował w tym roku z WZ na rzecz FOW'a.  

Przygotowaliśmy siedem stołów, czyli tyle ile byliśmy w stanie zastawić naszymi makietami. Tak jak dwa lata temu, były to:
  • katedra  (dodrukowana na papierze foto część trochę wyblakła...),
  • pustynia,
  • dżungla,
  • umocnienia,
  • mars,
  • miasto,
  • zima.

Tym razem nie było podziemi Muad'iba z gipsowych odlewów, a swoich się jeszcze nie dorobiliśmy. W kolejnym poście napiszę coś więcej o turniejowych pojedynkach, tymczasem poniżej przedstawiam zdjęcia stołów gotowych do gry.

2012-11-24

WARZONE - VII (Krakowski) Turniej Warzone w Bochni - 18.11.2012 - Rozpiska + raporty

Po latach grania Capitolem oraz braku możliwości nawiązania nim wyrównanej walki, skutkującej regularnym dostawaniem lania w czasach turniejów na 800 punktów, od jakiegoś czasu (co w naszym przypadku oznacza parę lat) stawiam na Muawijhe z mniejszą lub większą domieszką Hordy.

LEGION: Muawijhe+Horda (798 pkt.)

Pięknie pomalowani, hehe :)
FAST ATTACK
  • Karnofags 4x
  • Karnofags 4x
  • Doomsday Proclaimer
  • Doomsday Proclaimer
  • Zenithian Soulslayer 4x
  • Zenithian Soulmaster
HEAVY SUPPORT
  • Necromutants 4x*
  • Necromutants 4x*
  • Neronian Razide*
  • Fury Leader + Fury 2x
  • Fury Interceptor
*) Horda
Względem zeszłorocznego turnieju na 1000 pkt. z rozpiski wypadli pretoriańscy łowcy z enforcerem oraz dwa miotacze w nekromutantach, doszedł natomiast jeden proclaimer.

Rozpiska jest bardzo przyjemna na słabą widoczność lub kanały, na mapkach strzeleckich przy dobrej widoczności radzi sobie słabo, zwłaszcza w opcji na 800 pkt., czyli bez pretoriańskich, którzy mogliby skupić na jakiś czas uwagę przeciwnika na sobie, by reszta sił mogła podejść. Szybkość modeli w naturalny sposób dzieli armię na dwa skrzydła - szybkie i wolne. Jeśli uda się tak rozstawić, by szybkie skrzydło trafiło na słabszą flankę przeciwnika, to można urządzić niezłą czystkę shotgunami proclaimerów oraz walką wręcz zenithiańskich. Wolne skrzydło rozstawione naprzeciw mocniejszych modeli przeciwnika ma szansę oddać sporo strzałów z trzech nazgarothów oraz całkiem niezłych shotgunów furii (DAM: 10, CE:4). Mimo mocnych, wielowoundowych modeli oraz wysokich pancerzy, armii bardzo brakuje indywiduala z wysokim LD. Niskie LD armii (13) przy rzutach na inicjatywę decyduje o jej częstym przegrywaniu, co w konsekwencji mocno wpływa na wynik końcowy całej bitwy. Ale w myśl zasady: ‘jest ryzyko - jest zabawa’, gra się tą armią całkiem fajnie i każdy przeciwnik, nawet jeśli wygra, musi się trochę z nią pomęczyć. Zresztą już od dłuższego czasu w tej grze przedkładam frajdę z ciekawych i efektownych akcji indywidualnych, nad zwycięstwo w całej bitwie. I tym razem takich akcji nie zabrakło.

 
[I TURA]  UWZ: badjaq - Patryk, Miasto, 1-0

Z Patrykiem nigdy do tej pory nie grałem, dlatego nasza gra była typową "rękawiczką", którą Patryk przyjął. Spodziewałem się po nim niezłego ogrania, choć grał na zasadach UWZ, a nie WZ4, które od jakiegoś czasu preferuje. Ogólnie Valpi+Alkhai (apokalipsa x2) nie nastrajały optymistycznie. Na szczęście warunki pogodowe okazały się pod tym kątem korzystne (LOS: 12, -4RC, -2RC do modeli strzelających w danej turze). W związku z warunkami gra zaczęła się bez stresu, choć zasłaniałem tyły, by uniemożliwić lądowanie pretoriańskch za moimi liniami (co wyraźnie było Patrykowi nie w smak). Dwa punkty zwycięstwa były na dachach i tu upatrywałem szansę w szybkim ich zajęciu karnofagami oraz utrzymaniu do końca 6 tury. Plan udał się w 50%, bo niestety dojście do drugiego budynku zablokowali pretoriańscy, którzy lądowali w I turze na środku stołu.

W dalszej części gry moje nazgarothy wdały się w wymianę ognia zza murku na niezbyt korzystnym dystansie SR z modyfikatorem -2 za warunki i kolejnym za MP (i tak sobie strzelaliśmy w zasadzie do końca gry). Dziwi mnie, że Patryk nie próbował zająć dwóch punktów w sąsiedztwie pretoriańskich, tylko wdał się w mało skuteczną wymianę ognia. Na tym (lewym) skrzydle nic się już nie działo, no może oprócz tornada, które przemieliło mi kilku nekromutantów. Ciekawiej było na prawym skrzydle, na którym Patryk zdesantował nerońskich z golemem oraz podciągnął jeszcze jakichś legionistów z corroderem. Moje karnofagi ostro wspinały się na kolejne piętra, by zdobyć punkt na dachu, a ja próbowałem zdobyć jeszcze jeden punkt zwycięstwa przez wyeliminować doomesdayami i zenithiańskimi golema z jego oddziałem. Niestety błędnie założyłem, że jest to najdroższy oddział podstawowy i misja okazała się niewykonana, bo tym oddziałem byli ci podciągnięci legioniści z corroderem (nie sprawdziłem rozpiski przeciwnika). Próby rzucania apokalipsy skończyły się dla nefarytów tragicznie przez nieudane testy mocy - zamiast zostać upieczonym, upiekło mi się :). Lekkim zaskoczeniem był legionista, który pojawił się znikąd na dachu i próbował odbić jedyny zdobyty przeze mnie w tej walce punkt. W ogóle nie wiedziałem, że on się wspina, ale może dlatego, że nie brałem pod uwagę wchodzenia na dach ścianą z oknami, jak wykombinował przeciwnik, a na co nie zwróciłem uwagi podczas poprzedniej tury (legioniści umiejętności wspinaczka nie mają...)

Cóż, skromne zwycięstwo i niewielka zdobycz punktowa. Najfajniejszy moment był wtedy, gdy tornado w drugim swoim ruchu z trzech, przeszło przez oddział zenithiańskich, po czym w trzecim cofnęło się przechodząc przez nich po raz kolejny. 


Uwagi (do stołu):
  • mapka efektowna ze względu na dużo wysokich budynków – fajnie się grało,
  • "Tornado trafia automatycznie wszystko co znajdzie się pod wzornikiem, lub się z nim zetknie" - rozumiem, że obrażenie od tornada otrzymuje się tylko raz, czyli tylko w momencie ‘najechania ‘ tornada na model,
  • tornado powinno ograniczać LOS,
  • proponuję, by model który znajdzie się pod wzornikiem tornada w momencie jego aktywacji (modelu) był z tornada wyrzucany w kierunku na zewnątrz od środka wzornika o wartość ruchu modelu i lądował w pozycji MP. Uderzenie w twardą przeszkodę (np. ścianę budynku) będzie skutkowało zadaniem rany oraz phronem,
  • wersja ekstremalna: tornado porywa modele size 2 (giną, większe odnoszą rany na dotychczasowych zasadach + wyrzucenie z tornada j.w.). W związku z tym, że tornada wychodzą ze środka stołu i są całkiem ruchliwe, emocje gwarantowane :),
  • punkty na dachach faworyzują rozpiski z infiltracją zwłaszcza dwuwoundową (z tego co zauważyłem), proponuję nie umieszczać wszystkich punktów na dachach (góra jeden).

[II TURA]  UWZ: badjaq - Norkos, Stacja badawcza, 5-0

„Stacja badawcza" to mapa namalowana plakatówkami (zwykle kończy się grę z czarnymi dłońmi) na rozciętym pudle kartonowym. Wygląda jak wygląda, ale naprawdę bardzo mi się podoba i lubię na niej grać. Nie są to zwykłe podziemia, bądź jaskinie. Najważniejsze na niej są przeszkadzajki w postaci oparów gazu, porażenia prądem, bądź losowo pojawiających się w każdej turze obłoków chemikaliów. Na mapce nie mieszczą się modele o size 4 lub więcej, z tego powodu Norkos stracił na starcie Ślizgacz. Cóż wybitnie strzelecka rozpiska Norkosa oraz osłabienie w postaci braku ślizgacza spowodowało, że stacja badawcza ociekła krwią żołnierzy Bauhausu... Misja w postaci "chroń swoje wsparcie" nie była trudna do zrealizowania w tym układzie. Nie pamiętam kiedy wygrałem z Norkosem tak wysoko.



[III TURA]  UWZ: Qba - badjaq, Dżungla, 3-2

Nie lubię grać z Cybertronikiem. Często miałem z nim do czynienia z racji grania z bratem. Hmmm, w zasadzie uznałem na starcie, że nic nie ugram, nastawiłem się jedynie na próbę zrealizowania misji, która polegała na przejściu połową oddziału 3 cale za połowę stołu. Sprzyjały posiadane szybkie oddziały - do misji wyznaczeni zostali zenithiańscy (4MV), nie sprzyjał fakt, że cyber też jest szybki (Qba wystawił 3 składy ochotników) i miał infiltrację. Wystawiłem zenithiańskich przy prawej krawędzi i doszedłem nimi do wysokiej skały dokładnie na wysokości połwy stołu. Przeciwnik doszedł od swojej strony ochotnikami za skałę, ale w następnej turze zamiast wyjść zza skały i strzelać (zaczął ustawiać figurki pod tym katem, blokując przejście przez połowę stołu zenithiańskim), jednak wycofał je do tyłu i dał im czekanie. W tej sytuacji wystarczyło zaszarżować, przechodząc 3 cale za połowę, co uczyniłem zdobywając punkt za misję (żaden ochotnik nie zdał testu przy wychodzeniu z czekania). Trudno powiedzieć, co by było, gdyby przeciwnik nie rozmyślił się, tylko zablokował przejście i strzelał do zenithiańskich. Być może ten błąd taktyczny pozbawił Qbę 3 miejsca w turnieju (na moją korzyść).

Cóż, co do lustrzaków, to w I turze, wykorzystując ostatnią 3 akcję na szarżę zabili mi 2 karnofagów i jednego proclaimera. Jak to możliwe? Otóż Qba najpierw atakował wręcz mieczem, po czym po wyeliminowaniu karnofaga i nie stykając się z żadnym modelem podstawką (czyli de facto nie będąc już w walce wręcz) wykonywał secondary attack pistoletem korzystając z jego statystyki na PB – (x2), choć  na CC nie ma mnożnika. Teraz na chłodno to analizując uważam, że zabijając model i nie stykając się z żadnym innym podstawką, nie można wykonać secondary attack względem innego modelu, a tym bardziej wykorzystując statystykę pistoletu na PB (nie można być w ramach jednej akcji i w walce wręcz i w walce strzeleckiej, poza tym umiejętność 'secondary attack dotyczy jedynie walki wręcz). W przypadku gdyby się stykał z innym modelem, wtedy secondary attack mógłby być przeniesiony na drugi model, ale taka sytuacja jest możliwa tylko wtedy, gdy jest się atakowanym przez kilka modeli, a nie atakującym (nie można zaszarżować na dwa modele jednocześnie). Na szczęście jakoś się ich pozbyłem, podobnie jak prawie wszystkich Mk2 (oprócz HMG). Shotguny furii okazały się tutaj dość przydatne.

Generalnie na środku stołu zostałem wybity do zera, za to jakimś cudem w szóstej turze na prawym skrzydle udało mi się dwoma pozostałymi zenithiańskimi (każdy z jedną raną) wybić trzech ochotników (jednym) i odbić punkt (drugim). Ostatecznie zostali zastrzeleni, ale przeciwnik nie miał jak odbić punktu, więc osiągnąłem uważam spory sukces - ginąc do zera przegrać tylko 2-3. Pochwalić muszę Qbę za odwagę w dość częstym strzelaniu do modeli związanych walką wręcz. Parę razy na tym skorzystałem.


 PS  Qba, postaraj się zmniejszyć liczbę proksów, najlepiej do 0 :).


PODSUMOWANIE:

Dziękuję wszystkim przeciwnikom za grę oraz dużą dawkę warzonowych emocji, które muszą starczyć na jakiś (pewnie dość długi) czas. Turniej należy uznać za udany, bo było nas więcej niż rok temu. Cieszę pozytywne doświadczenia z miksem UWZ i WZ4. To dobry znak, że spory na forum zamieniliśmy na konstruktywny dialog. Do następnego razu!

2012-11-21

WARZONE - VII (Krakowski) Turniej Warzone w Bochni - 18.11.2012

W związku z niezorganizowaniem przez nas w tym roku turnieju na ChDF, nasza obecność w Bochni była bardziej niż obowiązkowa. Co prawda 100 kilometrów to niewielka odległość, ale przy dzisiejszych cenach paliwa po 40zł na głowę "wpisowego" trzeba było ma starcie wyłożyć. Godzina 9:00, to trochę wczesna pora, zwłaszcza w niedzielę, ale jakimś cudem zdążyłem wypić kawę, a nawet zjeść śniadanie. Na miejsce dotarliśmy prawie punktualnie, ale i tak wszyscy pozostali uczestnicy czekali jeszcze na parkingu na otwarcie Domu Kultury. Naprawdę miło przywitać (po ponad rocznej przewie) starych warzonowych kumpli:).

W tym roku zabrakło dwóch zeszłorocznych uczestników - Cyberedda i Gefr. Kouo (których w tym miejscu pozdrawiam), ale za to oprócz nas dwóch dopisali:
  • Qba (organizator i zarazem jedyny oprócz nas uczestnik zeszłorocznego spotkania w Bochni)
  • "Ekipa Sandera" (Sander z Patrykiem)
  • Muad'ib (chyba największy w kraju fan WZ4)
  • Norkos (w końcu wrócił z ciepłych krajów)
  • Luthor (nowa twarz na "krakowskich" turniejach - miło było poznać)

Tak więc w składzie ośmioosobowym (co trzeba uznać za duży sukces) rozegraliśy PIERWSZY MIESZANY TURNIEJ WARZONE (UWZ - Norkos, badjaq, klimoo; UWZ+WZ4 - Sander, Patryk, Qba; WZ4: Muad'ib, Luthor). Taka koncepcja pojawiła się w dyskusji na forum i nieskromnie dodam, że chyba byłem jej autorem :). Teraz sprawdziliśmy ją w praktyce z wynikiem moim zdaniem jak najbardziej pozytywnym. W tym miejscu chciłbym podkreślić, że jest to przede wszystkim zasługa osób "dwusystemowych", dzieki którym mieliśmy więcej możliwości w doborze par. Ograniczenia oczywiście były. Gracze 'jednosystemowi' nie mogli grać ze wszystkimi, co zrodziło przede wszystkim problem z doborem par na postawie uszeregowania według zdobytych punktów (1 z 2, 3 z 4, itd.) po I i po II turze. Dobieranie przeciwników odbywało się więc na zasadzie ustaleń, kto z kim chciały zagrać. A w związku z tym, że już od dłuższego czasu wszystkim bardziej zależy na tym, by sobie pograć, a nie coś ugrać, to nie był to wielki problem. Poniżej wyniki turnieju:

I TURA:
  • WZ4: Muad’ib (Mishima) - Qba (Cybertronic), Stacja badawcza, 5-0
  • WZ4: Sander (Legion) - Luthor (Imperial), Dżungla, 4-0
  • UWZ: klimoo (Cybertronic) - Norkos (Bauhaus), Mars, 3-0
  • UWZ: badjaq (Legion) - Patryk (Legion), Miasto, 1-0

II TURA:
  • UWZ: badjaq (Legion) - Norkos (Bauhaus), Stacja badawcza, 5-0
  • WZ4: Qba (Cybertronic) - Luthor (Imperial), Mars, 4-0
  • UWZ: klimoo (Cybertronic) - Sander (Legion), Miasto, 4-0
  • WZ4: Muad’ib (Mishima) - Patryk (Legion), Dżungla, 3-1

III TURA:
  • WZ4: Muad’ib (Mishima) - Luthor (Imperial), Mars, 5-0
  • UWZ: klimoo (Cybertronic) - Patryk (Legion), Stacja badawcza, 5-0
  • UWZ: Qba (Cybertronic) - badjaq (Legion), Dżungla, 3-2
  • UWZ: Sander (Legion) - Norkos (Bauhaus), Miasto, 3-2

WYNIKI:

  1. Muad’ib (Mishima) 13 (+829)       3xWZ4
  2. klimoo (Cybertronic) 12 (+129)   3xUWZ
  3. badjaq (Legion) 8 (+9)                3xUWZ
  4. Qba (Cybertronic) 7 (+600)        2xWZ4 + 1xUWZ
  5. Sander (Legion) 7 (+301)           2xUWZ + 1xWZ4
  6. Norkos (Bauhaus) 2 (+261)        3xUWZ
  7. Patryk (Legion) 1 (-408)            2xWZ4 + 1xUWZ
  8. Luthor (Imperial) 1 (-1583)         3xWZ4

Łącznie rozegranych zostało 12 bitew: 7 na zasadach UWZ i 5 WZ4. Zwycięzcą turnieju został Muad'ib grający Mishimą (!). Trzeba przyznać, że ciekawe rzeczy dzieją się w tej czwartej edycji, choć myślę, że kluczem do sukcesu w tym przypadku była świetna znajomość nowych zasad i oczywiście umiejętność ich wykorzystania. My turniej zakończyliśmy na całkiem wysokich miejscach, bo na "pudle". Zaskakuje dość niskie miejsce Norkosa (do którego trochę się przyczyniłem). Myślę, że wszyscy wracali do domów zadowoleni, czując ten specyficzny rodzaj zmęczenia całodniowym graniem (skończyliśmy przed 18). Według zapowiedzi Qby, kolejny turniej być może uda się zorganizować na wiosnę.

Poniżej zdjęcia wyników - przepraszam za niezbyt dobrą jakość (fotorelacja znajdzie się w osobnym poście).

2012-11-18

WARZONE - 2 i 3 miejsce na turnieju w Bochni - 18.11.2012

Na dzisiejszym turnieju w Bochni poszło nam naprawdę nieźle - zajęliśmy drugie i trzecie miejsce na ośmiu uczestników. Muad'ibowi serdecznie gratulujemy zwycięstwa. Podziękowania dla Qby, za organizację turnieju oraz dla wszystkich naszych turniejowych przeciwników. Relacja ze zdjęciami już niebawem.

2011-12-17

WARZONE [Flashback] - Spotkanie w Bochni - 17.12.2011

Ten wpis rozpoczyna cykl 'Flashback', w którym będą się pojawiać artykuły dotyczące wydarzeń mających miejsce przed założeniem bloga. Posty będą publikowane z bieżącymi datami, które po pewnym czasie zostaną zastąpione rzeczywistymi datami opisywanych wydarzeń. Dotrzeć do nich będzie można przez archiwum, etykietę 'Flashback' bądź inne etykiety (przypisane zgodnie z poruszaną tematyką).

Opublikowano na blogu: 2012-11-16.

W związku ze zbliżającym się spotkaniem w niedzielę w Bochni, poniżej publikuję krótką fotorelację ze spotkania z zeszłego roku, wraz ze zwięzłym opisem (zdjęcia moje oraz Gerf. Kouo). Co do "buziek", które podpatrzyłem na blogu Christofa, to uważam, że taki rodzaj ochrony wizerunku w dzisiejszych czasach ma głęboki sens, choćby ze względu na możliwość rozpoznawania twarzy na zdjęciach, a przecież wszyscy posługujemy się nickami. Jest to świadoma decyzja i myślę, że osoby zainteresowane (które na pewno łatwo rozpoznają 'who is who'), jak i goście na blogu przyjmą ją ze zrozumieniem. Wynika to także z tego, że nie chcę publikować czyjegoś wizerunku bez jego zgody. Każdorazowe staranie o zgodę byłoby dość kłopotliwe, a w przypadku starszych zdjęć nawet niemożliwe, ze względu na pourywane kontakty.

17.12.2011 - VI KRAKOWSKI TURNIEJ WARZONE (a w zasadzie spotkanie w Bochni)

Turniej ze względu na frekwencję był w zasadzie spotkaniem, które miało miejsce w Miejskim Domu Kultury w Bochni. Na turniej stawili się:
  1. Qba
  2. badjaq
  3. klimoo
  4. cyberedd
  5. Gefr. Kouo
W związku z nieparzystą liczbą graczy (Norkos nie dotarł), mieliśmy problem z rozpoczęciem gry. Ale jakimś cudem z jakichś aluminiowych nóg od stołów udało nam się przygotować stół trzyosobowy w formie sześciokąta. Taki kształt uważam osobiście za najlepszy i już od dawna planuję właśnie taki zrobić (składany na zawiasach z dwóch połówek). Mimo początkowych trudności, udało się rozegrać I turę w układzie: badjaq (Legion) vs. cyberedd (Bauhaus) i Qba (Cybertronic) vs. Gefr. Kouo (Bauhaus) vs. klimoo (Cybertronic). Punktację z tych gier można zobaczyć na ostatnim zdjęciu.

Turniej ewidentnie przekształcił się w spotkanie warzonowo-towarzyskie. Wspólnie doszlismy do wniosku, że nie wystarczy nam czasu na dwie kolejne tury, więc postanowiliśmy rozegrać coś niekonwencjonalnego - wybór padł na wielką bitwę na 5000 pkt. (!), na dużym, prostokątnym stole (55x55cali). Gracze wystawiali się przy krawędziach, przy czym armie tej samej korporacji grały naprzeciw siebie, a Legion desantował się na środku stołu i przeszkadzał wszystkim. Celem było przejęcie punktu na środku stołu przed upływem pięciu godzin gdy (!). Mimo, że Legion wystawiał się losowo (jak przy zrzucie spadochronowym), to najmocniejsze modele wylądowały naprzeciw Cybertronic'u, któremu i tak nie przeszkodziło to wygrać.

Gra była ciekawym doświadczeniem i chyba każdy miał wrażenie, że wziął udział w czymś wyjątkowym. Spotkanie na pewno należy uznać za udane. Ciekaw jestem jak uda się tegoroczne, do którego pozostało już tylko 3 dni.