2014-08-02

FOW - Amerykańscy rekruci [10] + podręczniki


DEVIL'S CHARGE

Uwielbiam podręczniki Battlefrontu, dlatego nie szkoda mi kasy na ich zakup. Tak jak pisałem jakiś czas temu, gdy tylko pojawi się okazja zakupu 'Devil's Charge', to ją wykorzystam. Jest to druga z trzech części serii złożonej z "cienkich" podręczników traktujących o walkach w Ardenach. Teraz, po skompletowaniu całości mam tylko nadzieję, że nie powstanie jej 'gruba' kompilacja, dezaktualizująca całą wydaną w 2012 roku serię. Podręcznik kupiłem z drugiej ręki na kramiku Wargamera, ale jest jak nowy (66,5zł z przesyłką).

Devil's Charge Design Notes



OVERLORD

Drugi zakup to 'Overlord', czyli zeszłoroczna kompilacja kilku "cienkich" podręczników opisujących lądowanie w Normandii i towarzyszące jej walki. To bardzo grube opracowanie poświęcone jest zarówno siłom amerykańskim, jak i angielskim, przy czym tym pierwszym przypada jakieś 40% objętości. Cóż, pozostałe 60% jest dla mnie bezużyteczne, no chyba że jedynie na zasadzie 'Know your enemy'. Siły niemieckie opisuje drugi "gruby" podręcznik z pakietu 'D-Day', zatytułowany 'Atlantik Wall'. Generalnie oba są sprzedawane łącznie za cenę ~300zł i sporo osób kupowało cały pakiet do spółki, dlatego gdy na Allegro trafiły się obie pozycje osobno, zdecydowałem się na zakup 'Overlord'a', zwłaszcza że wynegocjowałem darmową wysyłkę - ostatecznie płacąc 130zł, czyli dość przyzwoicie jak za nówkę.

Overlord: Return to Normandy



NOWE FIGURKI

Nowi rekruci w armii!
  • A-44 - M8 Greyhound armoured car (3 szt.) - Forged in Battle 
  • US431 - GMC 2 1/2-ton truck (2 szt.)


Greyhound'y, to dość ciekawy zakup, gdyż są to pierwsze "niebattlefrontowe" modele, jakie nabyłem do FOW'a. Generalnie M8 jest mało popularny na rynku wtórnym, a i na pierwotnym raczej nie obędzie się bez ściągania go nie wiadomo skąd. W zasadzie zorientowałem się dopiero wtedy gdy rozpakowałem przesyłkę - żywica z której są odlane nie była szara, ale biała. Szybkie sprawdzenie wyjaśniło, że są to modele firmy FORGED IN BATTLE, różniące się od "battlefrontowych" tym, że są odlane w jednym kawałku z podstawką (+ osobno metalowa wieża). W sumie, to nawet fajnie, bo to jakaś odmiana. Poza tym w amerykańskich armiach do FOW'a modele innych producentów to spora rzadkość, w przeciwieństwie do armii niemieckich, gdzie wiele osób posiłkuje się modelami PSC, czy Zvezdy. Niestety tanio nie było - 3 modele kosztowały mnie 80zł (znowu kramik Wargamera).

Ciężarówki jak ciężarówki - teraz mam ich już sześć, cena z licytacji Allegro: 30,50zł (z przesyłką), czyli dość tanio. Niestety nie ma lekko jak u Niemców, do których można kupować Ople Blitz'e za 9÷10zł od Zvezdy*.


*) Liczyłem na sprzęt lend lease od Rusków, ale dochodzę do wniosku, że nie wydają oni go z przyczyn politycznych. Swoją drogą nie każdy zdaje sobie sprawę, że zaraz po wojnie na wielu pomnikach zwycięstwa Armii Czerwonej stały zachodnie czołgi, które po pewnym czasie zostały wymienione na radzieckie, aby nie utrwalać pomocy zachodu (zresztą wcale nie darmowej**) w świadomości społeczeństw za żelazną kurtyną...

**) Statki wracające z Murmańska wcale nie płynęły puste - często balastem były np. piaski złotonośne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz