2015-10-30

FOW - Sd.Kfz.164 Hornisse/Nashorn


UWAGA: Po prawie czterech latach funkcjonowania bloga BROTHERS AT WAR, w końcu dołącza do niego mój brat - klimoo :) [przyp. - badjaq]

Po bardzo długim odpoczynku od malowania, wracam do hobby od zera kompletując mój modelarsko-malarski warsztat. Na tapetę na razie idą Niemcy do Flames od War, czyli skala 15mm, a mam tego sporo do pomalowania. Po miesięcznym okresie prób, błędów i rozmaitych doświadczeń związanych z przyswojeniem obsługi aerografu i doboru kolorów, udało się stworzyć coś co nadaje się na publikację na blogu.

Poniżej prezentuję pluton battlefontowych modeli Hornisse/Noshorn (GE107) oraz krótki opis prac. Zdjęcia zostały wykonane w naszym photobox'ie (modele na razie jeszcze bez załogantów).

 

Na początek poszedł podkład Vallejo Surface Primer 73.604 - Ger. Dark Yellow, później delikatna modulacja farbą Vallejo Middlestone rozjaśnioną białym. Co do kamuflażu, to mój wybór padł na farby Tamiya XF-58 (Olive green) i XF-79 (Deck brown). Polecam je do aerografu, bo nie przytykają tak dyszy aerografu jak inne farby. Po kamuflażu nałożyłem kalkomanie na Vallejo Glossy varnish (z pomocą zestawu Microscale Set i Sol). Całość pokryłem Vallejo Satin Varnish i tak przygotowany model wykańczyłem filtrem Dark Yellow (Ammo) - jedna warstwa po całości oraz miejscowo NATO Wash (Ammo) i Streaking Grime (Ammo). Odrapania to Vallejo Black Grey. Gąąsienice to kombinacja kolorów i Pigmentów z White Spiritem - jestem zadowolony z efektu, bo weathernig nie jest przesadzony.

Najważniejsza sprawa, to dobór kolorów kamuflażu niemieckiej pancerki po '43. Polecam przede wszystkim jechać do sklepu modelarskiego i "przeczesać" półki z farbkami, odkręcić, zobaczyć, powąchać i porównać kolory, różnych producentów. Spędziłem dwie godziny w krakowskim Agtom'ie i nie żałuję, bo NARESZCIE jestem zadowolony z doboru farb.

3 komentarze:

  1. Świetnie wyszły. Nie wyglądają jak 15mm!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie się nie podobają te obdrapania szare, bo po pierwsze niby czemu szare, a po drugie są za duże. Na szczęście argument, że niektóre miałyby w realu pół na pół metra podziałały na wyobraźnie i np. w stugach już jest lepiej pod tym kątem.


      Tak przy okazji powiedź, jakie zdjęcia są lepsze - takie duże jak w poście ze stugami, czy takie jak w tym? W tych dużych niby widać świetnie szczegóły, ale trochę przez tak duże powiększenie widać mankamenty malowania modeli w dużej skali.

      Usuń
    2. Chyba ta wielkość jest lepsza. A co do szarego, to fajnie się odcina. Przy malowaniu modeli w skali oprócz realizmu kolorów istotne są też kontrasty - czasem warto zrobić coś lekko ahistorycznie albo w sposób przerysowany, żeby model lepiej się prezentował na polu bitwy. A szare odpryski mogą też być przebiciami z panzer grey ;-)

      Usuń