Po bardzo długim odpoczynku od malowania, wracam do hobby od zera kompletując mój modelarsko-malarski warsztat. Na tapetę na razie idą Niemcy do Flames od War, czyli skala 15mm, a mam tego sporo do pomalowania. Po miesięcznym okresie prób, błędów i rozmaitych doświadczeń związanych z przyswojeniem obsługi aerografu i doboru kolorów, udało się stworzyć coś co nadaje się na publikację na blogu.
Poniżej prezentuję pluton battlefontowych modeli Hornisse/Noshorn (GE107) oraz krótki opis prac. Zdjęcia zostały wykonane w naszym photobox'ie (modele na razie jeszcze bez załogantów).
Najważniejsza sprawa, to dobór kolorów kamuflażu niemieckiej pancerki po '43. Polecam przede wszystkim jechać do sklepu modelarskiego i "przeczesać" półki z farbkami, odkręcić, zobaczyć, powąchać i porównać kolory, różnych producentów. Spędziłem dwie godziny w krakowskim Agtom'ie i nie żałuję, bo NARESZCIE jestem zadowolony z doboru farb.
Świetnie wyszły. Nie wyglądają jak 15mm!
OdpowiedzUsuńMnie się nie podobają te obdrapania szare, bo po pierwsze niby czemu szare, a po drugie są za duże. Na szczęście argument, że niektóre miałyby w realu pół na pół metra podziałały na wyobraźnie i np. w stugach już jest lepiej pod tym kątem.
UsuńTak przy okazji powiedź, jakie zdjęcia są lepsze - takie duże jak w poście ze stugami, czy takie jak w tym? W tych dużych niby widać świetnie szczegóły, ale trochę przez tak duże powiększenie widać mankamenty malowania modeli w dużej skali.
Chyba ta wielkość jest lepsza. A co do szarego, to fajnie się odcina. Przy malowaniu modeli w skali oprócz realizmu kolorów istotne są też kontrasty - czasem warto zrobić coś lekko ahistorycznie albo w sposób przerysowany, żeby model lepiej się prezentował na polu bitwy. A szare odpryski mogą też być przebiciami z panzer grey ;-)
Usuń